Historia dawnego budynku muzeum w Koszalinie, czasy przedwojenne.
Każda historia ma swój początek i tak też zaczniemy, od samego początku.
Cofnijmy się w czasie, 100 lat temu ,w niemieckim mieście Köslin ,zrodziło się marzenie o własnym domu przy ulicy Danzigerstrasse 53.
Z tego marzenia powstała przepiękna willa, wyróżniająca się na tle pozostałych swoją ponadczasową architekturą, rozmachem, podkreślająca status i prestiż jej mieszkańców. Nie trwało to zbyt długo.
W wyniku zawirowań historycznych, willa zmieniła własciciela Przeszła bezpośrednio w ręce niemieckiego banku rolno-inwestycyjnego.
W 1929 roku ustanowiono w niej siedzibę Heimatmuseum czyli muzeum regionalnego.
Historia budynku została obszernie opisana w Koszalińskich Zeszytach Muzealnych nr 21 w wydaniu specjalnym w roku 1997 wydawanych przez Muzeum Okręgowe w Koszalinie, z którego możemy przeczytać cyt.:„W tamtym czasie mieszkańcy miasta mogli podziwiać wystawy poświęcone historii miasta i jego regionu. Rozmieszczenie pokoi i oświetlenie nie odpowiadały wymogom placówki muzealnej. Brakowało w nim również magazynów i pomieszczeń na pracownię konserwatorską. Po częściowym dostosowaniu sal, dnia 30 X 1929 r. otwarto uroczyście muzealną wystawę poświęconą historii miasta i regionu.
Nowa siedziba muzeum spotkała się z dużym zainteresowaniem społeczeństwa i pomorskich gazet.
Z racji swojego położenia blisko morza i Mielna, wówczas kąpieliska nad Bałtykiem, gazety informowały przyjezdnych nie tylko o tym co zwiedzić w muzeum, ale także jak dojechać z dworca w ciągu 12 min, tramwajem, tzw.zieloną linią prowadzącą na Górę Chełmską.
Kierownikiem muzeum, pracującym społecznie,* radca budowlany (architekt miejski?) Emil Sardemann, mający swoją siedzibę przy Lazarettstrasse 8, zastępcą zaś nauczyciel Weber – kierownik szkoły podstawowej.
Współpracownikami i pomocnikami społecznymi, a równocześnie ekspertami zostali: w dziedzinie archeologii -pastor ,dla przyrody – nauczyciel gimnazjum Dietrich, a dla ornitologii – sekretarz Regencji Leni.
Ryc. 41. Koszalin, ul. Marszałka J. Piłsudskiego 53 (dawna Danzigerstrasse). Siedziba muzeum w Koszalinie od 1929 r. Fot. I. Łukjaniuk.
Muzeum w sumie zajmowało 12 pomieszczeń o powierzchni 240 m kw. i przyjmowało zwiedzających w niedzielę od 11.00-13.00 i od 15.00-18.00 oraz w środy od 15.00-17.00, a później (u schyłku lat 30.) tylko w niedzielę o tych samych co poprzednio godzinach.
Bilety dla dorosłych kosztowały najpierw 30, a później 20 fg, dla dzieci natomiast zawsze 10 fg. Zwiedzanie w innych dniach i godzinach było możliwe po uprzednim umówieniu się z kierownikiem, ale za opłatą 50 fg.
Wystawę stałą opracował i urządził nauczyciel i znany regionalista dr F.E. Schulz.
Terenem działania był powiat koszaliński, a po likwidacji w 1932 r. powiatu bobolickiego, również i ten obszar.
Zbiór zabytków na początku II wojny światowej obejmował ponad 700 pozycji inwentarzowych, częściowo skatalogowanych.
W muzeum była równie biblioteka Towarzystwa Regionalnego licząca 550 tomów, którą nadzorował nauczyciel Weber, równocześnie archiwista Koszalina. Jako pomoce dydaktyczne i materiały dokumentacyjne służyły zdjęcia z regionu, szczególnie z Jamna i wsi rybackich, także przezrocza (nieliczne).
Eksponaty wypełniające sale pochodziły z dawnych zbiorów i wystawy z 1919 r. oraz wielu nowo pozyskanych.
Na wysokim parterze budynku, który do dzisiaj zajmuje dział archeologiczny i miejski Muzeum Okręgowego w Koszalinie, znajdowała się archeologia pokazująca tysiąclecia zasiedlenia przez człowieka tych okolic.
Oprócz licznych popielnic z cmentarzysk grobów skrzynkowych badanych dawniej wystawiane były te naczynia z penetrowanego w 1928 r. po raz któryś z rzędu cmentarzyska z wczesnej epoki żelaza w Konikowie, a także skarb brązowy z Kościernicy, fragmenty uzbrojenia rzymskiego z cmentarzyska w Rosnowie i Jarzycach oraz wyeksponowana wreszcie dłubanka z jeziora w Tatowie.
W dziale historii regionu i sztuki kościelnej wystawiono te nieeksponowane dotychczas podstawy i głowice kolumn z kaplicy dawnego klasztoru cysterek, ponadto rzeźbę Madonny z drzewa dębowego z kościoła w Śmiechowie z pocz. XVI w., figury drewniane apostołów z kościoła w Cieszy nie, drewnianą pokrywę chrzcielnicy z kościoła w Łęknie z 1697 r. (wypożyczona z muzeum w Szczecinie), tablicę wotywną ze Śmiechowa z 1725 r., a także rzeźby granitowe Joachima Utecha– rzeźbiarza z Białogardu.
Na parterze znajdował się równie dział przyrodniczy zawierający bogaty zbiór ptactwa, mniej więcej pełny stan awifauny regionalnej, który przez specyfikę tego regionu (lasy, morze, jeziora, bagna, wydmy) był bardzo różnorodny.
Na piętrze urządzony był „pokój mieszczański dawnych koszalinian” zapełniony meblami z okresu Biedermeier, uzupełniony robótkami amatorskimi, zabawkami i malowidłami.
Szczególną ekspozycją na piętrze była „izba jamneńska” (ryc. 42) odtworzona według stanu z połowy XIX w., z charakterystycznymi łóżkami wnękowymi, meblami i urządzeniami z Jamna.
Były tam, m.in. stare krosna, cierlice i kołowrotek, malowane krzesła, szezląg z naczyniami, stare narzędzia, formy do pierników, kafle i różny sprzęt z czasów, gdy jeszcze wyroby przemysłowe nie wdarły się w nasze życie, a rzemieślnicy wykonywali je solidnie i estetycznie.
Ten pokój jak i mniejszy obok, wypełniony eksponatami etnograficznymi, zachęcały do dłuższego przebywania i studiów. Uwagę zwiedzających zwracały zawsze kompletne stroje jamneńskie z ozdobami i koszalińskie tkaniny drukowane (na błękit).
W małym pokoju na piętrze znajdowała się część zbiorów przyrodniczych, w tym słynny zbiór motyli środkowoeuropejskich, spreparowany i podarowany do muzeum przez H. Meckego z Policzka (Eckerndaus) k. Maszkowa. Był tam te pokaźny zbiór mineralogiczny.
W ostatnim pokoju na piętrze wyeksponowany był zbiór broni, mundurów i pamiątek wojskowych, m.in. 54 pułku piechoty i huzarów Bliichera, stacjonujących niegdyś w Koszalinie.
W piwnicy urządzone było jedno po mieszczenie w ludowym stylu saskim, uzupełnione zbiorami etnograficznymi.
Obok zrekonstruowanego paleniska wisiało dużo sprzętu z dawnej kuchni wiejskiej.
Czytaj także:https://zabytkowawillakoszalin.pl/historia-dawnego-muzeum-w-koszalinie-czesc-i-czasy-powojenne/
Od IX 1937 r. założona została przy muzeum w Koszalinie delegatura Muzeum Państwowego w Szczecinie w postaci jednoosobowej obsady pracownika, który miał spełniać dzisiejszą funkcję Konserwatora Zabytków Archeologicznych i mieć pod swoją opieką wszystkie muzea regionalne w Rejencji Koszalińskiej. Nie urzędował w Koszalinie, lecz w Szczecinie, ale był oddelegowany tylko do tych zadań.Przez to wzrosła funkcja muzeum koszalińskiego i od tej pory było ono jak gdyby oddziałem muzeum w Szczecinie. Funkcję takiego łącznika objął dr Werner Boege – absolwent śląskiej szkoły archeologicznej.
W ciągu 2 lat pracy, kiedy to w 1939 r. poszedł na wojnę, założył kartotekę dla znalezisk archeologicznych, które równie naniósł na mapy fizjograficzne w skali 1:25 000.
Ryc. 42. Koszalin, ekspozycja jamneńska w niemieckim muzeum miejskim w latach 30. XX w, Repr. 1. Łukjaniuk, wg K. Rypniewskiej i H.R Schulza
Historia budynku ma swój ciag dalszy,warto sledzić jej losy powojenne, z których dowiemy się o polskim kustoszu muzeum Jakubie Rokickim,który zamieszkał w muzeum, o jego pracy, staraniach i zaangażowaniu w ratowaniu ocalałych po wojnie zabytków i planach utworzenia pierwszej po wojnie miejskiej biblioteki w Koszalinie.
Czy wszystko udało mu sie zrealizować?kto lub co stanęło mu na przeszkodzie?i czy udało mu się ocalic afrykańskie trofea?
O tym w kolejnym poście .Bądźcie czujni.Nadchodzimy z kolejną ciekawą historią.
źródło historyczne opisane w poście zdjęcia jak i okładka pochodzi 👇
http://bibliotekacyfrowa.eu/Content/6507/image001.pdf